Po 80 minutach przegrywali 1:2, ale nie poddali się i wyszarpali remis. Ostrovia 1909 zdobyła bardzo cenny punkt w domowym pojedynku z Victorią Września. Bohaterem został Mikołaj Marciniak, który wykorzystał rzut karny. Niestety, w sobotę znowu bardzo słabo spisali się piłkarze Centry, którzy nie nawiązali walki i przegrali na wyjeździe z Obrą Kościan 0:3. To była trzecia z rzędu przegrana ostrowskiej drużyny.

Victoria Września to drużyna z czołówki IV ligi, która w dodatku znajdowała się ostatnio w znakomitej formie. Sobotni rywal biało – czerwonych wygrał wszystkie dotychczasowe mecze w rundzie wiosennej i dzięki temu przesunął się na siódmą lokatę w tabeli. Podopiecznych Józefa Klepaka czekało zatem bardzo trudne zadanie.

Gospodarze weszli jednak świetnie w mecz. Na prowadzenie w 11. minucie wyprowadził ich Jakub Kramarczyk. Niestety, radość miejscowych nie trwała zbyt długo, bo Victoria doprowadziła do wyrównania w 27. minucie. Do przerwy nie było już więcej bramek, co zwiastowało duże emocje w drugiej połowie.

Piłkarze obu drużyn na kolejnego gola kazali czekać bardzo długo, ale za to w końcówce działo się naprawdę sporo. Goście wyszli na prowadzenie w 80. minucie, kiedy gola zdobył Mikołaj Jankowski. Ostrovia pokazała jednak charakter. Podopieczni Józefa Klepaka nie zamierzali się poddawać. Cztery minuty później sędzia odgwizdał faul w polu karnym na Dawidzie Przybyszewskim i podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Mikołaj Marciniak, który nie zawiódł. W ten sposób biało – czerwoni doprowadzili do remisu i zdobyli bardzo ważny punkt w kontekście walki o utrzymanie.

Dzięki temu Ostrovia ma w swoim dorobku 24 „oczka” i utrzymuje 13. miejsce w tabeli IV ligi. Kolejny mecz drużyna Józefa Klepaka rozegra 1 maja. Jej rywalem będzie na wyjeździe Huragan Pobiedziska, a więc aktualnie trzecia drużyna rozgrywek.

Słabo w sobotę zaprezentowała się znowu Centra, która grała w Kościanie. Ostrowianie byli bezradni i nie nawiązali walki z wyżej notowanym rywalem. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Obry. Drużyna czeka zatem nadal na przełamanie. W ostatnich trzech meczach jej gra wyglądała naprawdę słabo, o czym najlepiej świadczy zaledwie jeden zdobyty gol przy czternastu straconych. Kolejny pojedynek ostrowianie rozegrają na własnym terenie 1 maja z ostatnią w tabeli Pogonią Łobżenica. Lepszą okazję do zażegnania kryzysu trudno zatem sobie wyobrazić.

Fot. Materiały prasowe Ostrovii 1909

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj