Polska jest krajem paradoksów, w którym można być osobą pracującą i biedną jednocześnie. Tak wynika z najnowszej analizy przygotowanej i udostępnionej przez Szlachetną Paczkę.

Jak pokazują wyniki badania przeprowadzonego przez Szlachetną Paczkę między najbogatszą Warszawą a najbiedniejszymi rejonami Polski istnieje finansowa przepaść, mimo że koszyk podstawowych produktów czy opłaty za energię elektryczną lub gaz w całym kraju są podobne. W 2023 roku średnia siła nabywcza na mieszkańca Polski wyniosła niemal 11 tysięcy euro czyli prawie 50 tysięcy złotych. Stawia to Polaków na poziomie nieco ponad 38 procent poniżej średniej europejskiej, która wynosi ponad 17,6 tysięcy euro. Siła nabywcza precyzuje, ile rocznie Polacy mogą przeznaczyć na wydatki, takie jak żywność, mieszkanie, energia, usługi, transport, urlopy po odjęciu podatków i składek.

Osoby żyjące w skrajnym ubóstwie w Polsce, a jest ich 1,8 miliona, dysponują średnio kwotą 20 złotych dziennie, co oznacza, że ich roczna siła nabywcza wynosi zaledwie około 7.300 złotych.

Jednocześnie liczba zarejestrowanych bezrobotnych w Polsce w końcu stycznia 2024 roku wyniosła 837 tysięcy. Najniższe bezrobocie zanotowano w województwie wielkopolskim (3 procent), najwyższe w województwie podkarpackim (8,7 procent). Problemem nie jest brak pracy, lecz praca za niskie wynagrodzenie.

Według szacunków Ministerstwa Pracy w 2024 roku aż 3,6 miliona osób w Polsce będzie pracowało za tzw. najniższą krajową wynoszącą 4242 złotych brutto (3221,98 złotych netto „na rękę”). Biorąc pod uwagę ceny produktów, usług, czynszów czy najmu mieszkania praca nie zawsze jest w stanie zapewnić nam godnego życia. 13,7 procent Polaków jest zagrożonych ubóstwem, co oznacza, że żyją na granicy biedy, ledwo wiążąc „koniec z końcem”.

Z badania przeprowadzonego na zlecenie Szlachetnej Paczki wynika, że 3 procent Polaków nie stać na podstawowe zakupy, 5 procent nie kupuje mięsa, ryb i owoców, 7 procent nie stać na bieżące opłaty za media i żyje w zimnie, a 8 procent ma problemy z regulowaniem czynszu. Wykupienie leków na receptę stanowi problem nie do przeskoczenia dla 8 procent ludzi. Natomiast 17 procent z powodów finansowych nie wykupi okularów korekcyjnych.

Fot. pixabay

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj