Iga Świątek wygrała 6:2, 6:1 w finale wielkoszlemowego French Open z włoską tenisistką Jasmine Paolini. Polka na kortach Rolanda Garrosa triumfowała już po raz czwarty w karierze i po raz trzeci z rzędu – wcześniej ta sztuka udała się tylko dwóm legendarnym tenisistkom – Monice Seles oraz Justine Henin.

Po raz pierwszy w finale wielkoszlemowego French Open w Paryżu zagrały dwie tenisistki, które mówią po polsku. Faworytka – urodzona w Warszawie – Iga Świątek zmierzyła się mającą polską mamę włoską niespodzianką tej edycji turnieju – Jasmine Paolini.

Iga, która nie ma w zwyczaju przegrywać w finałach (jej bilans przed sobotą to 21:4), rozpoczęła pojedynek spokojnie, pewnie zwyciężając w otwierającym gemie. Jednak kipiąca energią i pozytywnym nastawieniem Paolini niespodziewanie wyszła na prowadzenie 2:1 w secie przełamując serwis Świątek. 23-letnia raszynianka grała w swoim stylu. Mocnymi i precyzyjnymi uderzeniami spychała włoską tenisistkę do coraz głębszej defensywy i pewnie wygrała pierwszego seta.

Iga Świątek nie zwalniała tempa również w drugiej partii. Szybko wykorzystała break-point i prowadziła 2:0 stawiając rywalkę w trudnym położeniu.

Zegar na korcie imienia Philippe Chartiera pokazywał ledwie 53 minuty meczu, a Paolini z rezygnacją zwieszała już głowę. Świątek prowadziła 4:0 w drugim secie i pewnie zmierzała po kolejny wielkoszlemowy triumf. Iga wygrała dziesięć piłek z rzędu i po chwili już tylko jeden gem dzielił ją od wielkiego sukcesu.

Najlepsza tenisistka świata nie mogła wypuścić tej szansy z rąk i po raz kolejny udowodniła, że jest tenisową królową Paryża.

Iga Świątek (Polska, WTA 1) – Jasmine Paolini (Włochy, WTA 12) 6:2, 6:1

Źródło niezalezna.pl/Fot. rolandgarros – twitter.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj