(*20 VIII 1847 †19 V 1912)

Gdyby nas nawet obdzierano ze skóry, w całej Europie nikt palcem nie ruszy, nikt nie otrząśnie popiołu z cygara…

Podobnie jak Henryk Sienkiewicz, nie dożył Listopada 1918. Tak jak autor Trylogii był jednak niewątpliwie jednym z ojców naszej niepodległości. Kojarzony jest z pozytywistyczną pracą u podstaw i pracą organiczną, z nowelami i opowiadaniami, z „Lalką”, dlatego mało kto pamięta, że walczył w powstaniu styczniowym. To była wielka trauma. Od tej pory nie przestawał myśleć o Polsce i o tym, jak wspierać szanse jej restytucji bez walki orężnej, która nie dawała wtedy szans zwycięstwa. Uznał, że najpierw naród musi się wzmocnić. Nawoływał do współodczuwania w biedzie i do solidarności narodowej (wtedy mówiło się solidaryzmu). Nie było w dziejach polskiej literatury pisarza równie wrażliwego na sprawy społeczne. Jego pogrzeb na starym cmentarzu powązkowskim zgromadził tłumy. Na pomniku grobowym wyryto mu napis: „Serce Serc”…

Dziś jest rugowany ze szkół. Podobno zbyt „staroświecki”, do tego „antysemita”. Domagał się „odżydzenia polskiej myśli”, bo „jest nam coraz ciaśniej”…

Nazywano go „kronikarzem Warszawy”, ale pochodził z Podlasia. Urodził się w Hrubieszowie, w rodzinie dworskiego ekonoma Antoniego Głowackiego, jako Aleksander Głowacki. Bolesław Prus to pseudonim literacki, od herbu rodowego Prus. Miał ciężkie życie, na biedzie i na rodzinnych nieszczęściach budował swoje Serce Serc. Od 9 roku życia był sierotą.

Jako 16-latek przerwał naukę w gimnazjum i poszedł do powstania styczniowego. Został ranny pod Siedlcami, dostał się do niewoli. Postawiony przed ruskim sądem i uwięziony na Zamku Lubelskim.

Po uwolnieniu ukończył gimnazjum, studiował w Szkole Głównej w Warszawie. Głodował, musiał przerwać studia i podjąć pracę.

Uznanie i dochody przyniosły mu stałe felietony w „Kurierze Warszawskim”. Ożenił się z Oktawią Trembińską, poświęcił się pracy literackiej. Był mistrzem małych form. Najsłynniejsze nowele i opowiadania to „Powracająca fala”, „Michałko”, „Antek”, „Katarynka”, „Kamizelka”, „Grzechy dzieciństwa”. Sławę przyniosły mu powieści o tematyce społecznej i historycznej, szczególnie „Placówka”, „Lalka”, „Emancypantki” i „Faraon”.

Patronował przedsięwzięciom związanym z edukacją Polaków, z opieką nad sierotami i ludźmi pokrzywdzonymi. Kochał dzieci, poświęcił im wiele miejsca w twórczości i wiele wysiłków na rzecz edukacji i wychowania. Nie doczekał odrodzenia Polski, umarł dwa lata przed wielką wojną. ■

Piotr Szubarczyk