Nie było niespodzianki w meczu Arged Rebud KPR Ostrovii w Zabrzu. Ostrowianie przegrali z Górnikiem 26:30. Podopieczni Macieja Nowakowskiego spisali się naprawdę dobrze w pierwszej połowie, po której tracili do rywala tylko jednego gola.

Ostrovia jechała do Zabrza z jasnym celem. Drużyna chciała się jak najszybciej zrehabilitować po słabej postawie w derbach z Energą MKS-em Kalisz i trzeba przyznać, że do niedzielnej konfrontacji przystąpiła bardzo zmobilizowana. Gra zespołu wyglądała momentami znacznie lepiej.

W pierwszej połowie gospodarze długo nie byli w stanie odskoczyć przyjezdnym, którzy sprawiali im sporo problemów. Górnik zrobił to dopiero na trzy minuty przed przerwą, kiedy prowadził 14:11, ale Ostrovia była w stanie odpowiedzieć i zniwelować przewagę tylko do jednego trafienia.

W drugiej połowie zarysowała się przewaga miejscowych. Górnik wyszedł z szatni i zaczął grać bardzo skutecznie, co szybko przełożyło się na wynik. Po 40 minutach było już 21:16 dla zabrzan. Od tego momentu gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Później ich zaliczka wzrosła nawet do siedmiu goli.

Ostrovia w końcówce walczyła już tylko o zmniejszenie rozmiarów porażki. Podopiecznym Macieja Nowakowskiego udało się to zrobić i ostatecznie padł wynik 30:26 dla Górnika.

Górnik Zabrze – Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów 30:26 (14:13)