Marek Szpera zostaje w Arged Rebud KPR Ostrovii na kolejne dwa sezony. To dobra wiadomość dla ostrowskich kibiców. Nazywany „marszałkiem szatni” wychowanek zalicza się w tym sezonie do najlepiej asystujących graczy w Orlen Superlidze. – Rozmowy nie trwały długo. Marek to człowiek Ostrowa. Każdy zespół potrzebuje ludzi z taką charyzmą – komentuje prezes Jakub Kaszuba i dodaje, że lada chwila klub ogłosi zatrzymanie kolejnych zawodników.

W sobotę Marek Szpera rzucił bramkę na wagę zwycięstwa, ale w klubie powtarzają, że to asysty sprawiają mu największą przyjemność. Doskonale obrazują to zresztą liczby, bo w tym roku wychowanek ostrowskiego zespołu zaliczył ich już 112, co daje mu miejsce w czołówce Orlen Superligi.

-Marek Szpera to doświadczenie i ważny element naszej drużyny. Nikomu przedstawiać go nie trzeba. Cały czas czuje się na siłach i robi różnicę. Utrzymuje się w czołówce najlepiej asystujących graczy w Orlen Superlidze. Robi to już któryś sezon z rzędu. Poza tym jest ostrowianinem i bardzo charyzmatycznym człowiekiem. Wiele czynników złożyło się na to, że postanowiliśmy kontynuować współpracę. Przede wszystkim uważamy jednak, że gracze o takich cechach są potrzebni każdemu zespołowi – mówi nam prezes Jakub Kaszuba.

Szef Arged Rebud KPR Ostrovii podkreśla również, że w klubie Szpera jest nazywany „marszałkiem szatni”, bo ma ogromny wpływ na innych graczy. – To określenie wynika z jego charyzmy i pozytywnego charakteru. To często ma przełożenie na postawę innych chłopaków. W zespole są gracze, którzy go słuchają lub chcą czerpać z jego doświadczeń. To nie działa jednak tak, że on sam nimi zarządza, bo drużyna często sama podchodzi do Marka po rady. Poza tym w każdej drużynie zdarzają się kryzysy. Wtedy swoje robi trener, ale więcej na swoje barki muszą wziąć również ci bardziej doświadczeni. Czasami trzeba powiedzieć kilka słów motywujących. Marek nadaje się do tego idealnie – zaznacza Kaszuba.

Rozmowy ze Szperą nie trwały długo. Najpierw klub zadał swojemu wychowankowi jedno kluczowe pytanie. – Marek jest wychowankiem, ma tutaj rodzinę. Pierwsze pytanie brzmiało, czy czuje się na siłach. Nie jest wprawdzie jakimś bardzo wiekowym zawodnikiem, ale nie zalicza się też do tych najmłodszych. Kiedy odpowiedział, że na dwa najbliższe sezony na pewno starczy mu sił, to nie mieliśmy wątpliwości i zaczęliśmy rozmawiać. Takich spraw nigdy nie załatwia się w pięć minut, ale nie potrzebowaliśmy jakoś wiele czasu. Najważniejsze, że obie strony są zadowolone – wyjaśnia Kaszuba.

Wcześniej ostrowski klub ogłosił zatrzymanie Przemysława Urbaniaka. Teraz wiadomo, że w drużynie zostaje także Marek Szpera. Okazuje się jednak, że w najbliższych dniach kibice Arged Rebud KPR Ostrovii mogą spodziewać się kolejnych dobrych wieści. – Wydaje mi się, że kolejny kontrakt ogłosimy najpóźniej w piątek. Może nawet uda nam się zakomunikować pozostanie dwóch graczy. Teraz takie kwestie są załatwiane nieco wcześniej – wyjaśnia Kaszuba.

-Przymierzamy się do odkrywania kart. Nie ukrywam, że rozmawiamy też z nowymi zawodnikami. Chcę jednak zaznaczyć, że większość drużyny pozostanie. Trener Kim Rasmussen nie chce żadnej rewolucji, bo czuje bardzo dobrą atmosferę w szatni i nie zamierza jej popsuć. Poza tym dodaje, że drużyna ma bardzo duży potencjał, ale trzeba wykonać trochę pracy. Jakieś nazwiska znikną, ktoś się pojawi, ale nie przewrócimy wszystkiego do góry nogami – podsumowuje szef Ostrovii.