Donald Tusk powołał, na wniosek ministra Izabeli Leszczyny, Pawła Grzesiowskiego na stanowisko Głównego Inspektora Sanitarnego (GIS). Ta nominacja zbiegła się z falą dowodów, która przetacza się już nawet przez media mainstreamowe na całym świecie, ujawniających zbrodnicze właściwości preparatów, nazywanych fałszywie szczepionkami przeciwko Covid-19. AstraZeneca wycofała już z rynku swoją truciznę, która wywoływała m. in. zawały serca i poronienia (powództwa w Wielkiej Brytanii i w Niemczech w toku) a firmę Pfizer prokurator generalny stanu Kansas Kris Kobach pozwał do sądu stanowego stawiając zarzut, że ukrywała skutki uboczne preparatu. To tylko przykłady pierwsze z brzegu. Kowidowe kłamstwa, a właściwie zbrodnię wszechczasów, ujawniane są w parlamentach Australii, Wielkiej Brytanii i USA. W Polsce na razie tylko „cisza krzyczy nad tą trumną”, bo zjednoczony front kowidowy, tj. POPiS, Lewica i Trzecia Droga, skutecznie wymiata z pamięci społecznej ponad dwieście tysięcy nadmiarowych zgonów spowodowanych zbrodniczym lockdownem i przymusem „wyszczepień” z lat 2020-2023. Poseł Grzegorz Braun słusznie nazywa osoby odpowiedzialne za tę hekatombę ludobójcami. Co ciekawe żaden z oskarżanych w ten sposób polityków, urzędników i lekarzy nie zdecydował się wystąpić do sądu powszechnego o ochronę dóbr osobistych. Czyżby w obawie, że ludobójstwo zostanie nazwane formalnie ludobójstwem? Polska opinia publiczna ciągle jest skutecznie izolowana od ujawnianych na świecie dowodów dotyczących kowidowych zbrodni. I to jest przemyślana działalność. Częścią tej strategii jest powołanie na stanowiska szefa GIS kowidowego kłamcy, tj. „eksperta” w dziedzinie tzw. profilaktyki zakażeń Pawła Grzesiowskiego. Ten „dr n. med.” (specjalizacja – pediatra), który ostatni egzamin specjalizacyjny zdał 24 lata temu (według rejestru Naczelnej Izby Lekarskiej), zasłynął w czasach plandemii jako zwolennik bezwzględnego sanitaryzmu i przymusu powszechnego „wyszczepiania” genetycznymi preparatami, o których na pewno wiadomo było, że technologia mRNA nie była wcześniej stosowana u ludzi. Dr Paweł Grzesiowski zasłynął także jako prześladowca lekarzy, którzy odważyli się wystąpić przeciwko oficjalnej propagandzie kowidowej. Jako biegły Okręgowego Sądu Lekarskiego w Krakowie pediatra Grzesiowski przyczynił się do odebrania na okres 1 roku prawa do wykonywania zawodu lekarza wybitnemu specjaliście chorób zakaźnych dr. Zbigniewowi Martyce. Przypomnę, że dr Zbigniew Martyka kwestionował między innymi tylko zasadność szczepienia przeciwko C-19 dzieci poniżej 12. roku życia, przymus szczepień przeciw koronawirusowi, obowiązek noszenia maseczek, wprowadzenie lockdownu oraz lekarskich teleporad. Dr Zbigniew Martyka bardzo łagodnie manifestował niezgodę na kowidowy totalitaryzm. Wszak nie nazywał produktów Pfizera i AstraZeneci truciznami. A powinien! Mimo to zjednoczone siły plandemicznego szalbierstwa prześladują niezłomnego lekarza do dzisiaj. Nominowanie Grzesiowskiego na szefa GIS ma z tego punktu widzenia złowieszczą symbolikę. To jest wiadomość, od skorumpowanej z globalistami władzy, dla Polaków, którzy zorientowali się, że „zostali zdradzeni o świcie” i dali się wyszczepić i tych którzy nie poddali się zbrodniczemu eksperymentowi, żeby nie ważyli się snuć rojeń o rozliczeniach „szczepionkowego” ludobójstwa. Donald Tusk nominacją Grzesiowskiego ogłasza: „Norymbergi 2.0” w sprawie plandemii C-19 nie będzie!

Maciej Remiszewski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj