11 lutego 1920 Puck - zaślubiny z morzem, generał Haller, ks. kapelan i poczty sztandarowe hallerczyków (Fot. Ze zbiorów prywatnych Bogdana Adamusa)

11 lutego minęło dokładnie sto lat od zaślubin Polski z morzem – uroczystego aktu symbolizującego odzyskanie przez niepodległą Rzeczpospolitą dostępu do Bałtyku. Zaślubin dokonał generał Józef Haller, dowódca Błękitnej Armii, w której służyło wielu żołnierzy z ostrowskiej ziemi. Ich imię od niedawna nosi plac przy dworcu kolejowym. Warto więc współczesnym ostrowianom przybliżyć tamte uroczyste chwile – a zrobimy to najlepiej, odwołując się do wspomnień samego generała Hallera.

Jesienią 1919 roku dowództwo frontu pomorskiego powierzono właśnie generałowi Hallerowi. Opracował on dokładny plan zajęcia ziem przyznanych Polsce traktatem wersalskim. W  pamiętnikach generała znajdujemy taki zapis:

,,Zostało więc ustalone, że przejmowanie ziem pomorskich rozpocznie się na południe od Torunia, do Gniewkowa przy szosie Poznań-Inowrocław-Toruń. Z  drugiej zaś strony od Mławy na Działdowo, Brodnicę, Grudziądz. 16 stycznia wmaszeruje 16. Dywizja Pomorska do Torunia”.

Plan ten próbowali zakłócać pozostali jeszcze na Pomorzu Niemcy, doszło do zbrojnych starć w  okolicy Gniewkowa. Dwa dni później niż przewidywał plan, bo 18 stycznia, Błękitna Armia zajęła Toruń owacyjnie witana przez polską ludność. Do mieszkańców Pomorza generał Haller skierował te słowa:

„Mieszkańcy Pomorza!
Po blisko 150 latach niewoli nadeszła chwila wyzwolenia. Wkraczające Wojsko Polskie dokonuje przyłączenia tych ziem do Państwa Polskiego. Jako wódz Armii, której przypadło w  udziale szczęście dokonania tego uroczystego historycznego aktu, witam Was przepełnionym radością sercem. Odwieczne dziedzictwo Piastów i  Jagiellonów, kolebka Kopernika wraca znów do swej Macierzy. Przed 600 laty wydarte królowi Władysławowi Łokietkowi przez Zakon Krzyżacki, po zwycięstwach na polach Grunwaldu, Tannenberga i  wiekopomnych walkach Kazimierza Jagiellończyka zakończonych pokojem w  Toruniu, z  Polską znowu złączone dzieliło z  nią czasy najwyższej chwały i  świetności złotego wieku Polski aż do czasu zbrodniczego rozbioru naszego państwa. (…) Odezwa Naczelnika Państwa wzywa do pracy wszystkich obywateli Państwa Polskiego, stojąc na gruncie tradycyjnej polskiej tolerancji, bez względu na narodowość i  religię. Jestem przekonany, że wszyscy na to wezwanie odpowiecie wytężoną pracą dla dobra Państwa i  tych ziem. (…) W  radości i  szczęściu dnia dzisiejszego jednoczymy się wszyscy w  pracy dla Państwa Polskiego, jednością i  pracą potężni.”

11 lutego 1920 roku w  Pucku, w  obecności mieszkańców, delegatów z  Pomorza, ministra spraw wewnętrznych, reprezentantów sejmu i  senatu, wojewody pomorskiego, zagranicznych delegacji alianckich i  władz Pucka, odbyły się uroczyste zaślubiny Polski z  Bałtykiem. Generał Haller tak wspomina ten moment w  swoich ,,Pamiętnikach”:

,,Stojąc pod banderą, oświadczyłem w  krótkim przemówieniu, żeśmy wrócili nad morze i  że Rzeczpospolita Polska staje się znów władczynią na swoim Bałtyku, na znak czego – zaślubin Polski z  Bałtykiem – rzucam w  morze pierścień ofiarowany przez polską ludność Gdańska, który znów będzie polskim. Za tym pierścieniem pobiegło po lodowej tafli lśniącej pod wodami kilku Kaszubów, lecz żaden z  nich nie mógł uchwycić pierścienia, który wiernie połączył się z  wodami Bałtyku, a  na moje zapytanie: – czemuście go nie chwycili? – odpowiedzieli proroczo: Będziecie go mieli w  Szczecinie. Uroczystość zakończono wbiciem w  dno morskie pala z  napisem: Roku Pańskiego 1920, dnia 10 lutego Wojsko Polskie z  generałem Hallerem na czele objęło w  wieczyste posiadanie polskie morze”.

Uroczystościom towarzyszyła msza św. odprawiona przez kapelana frontu pomorskiego – księdza Józefa Wrycza, który w  kazaniu powiedział:

,,(…) I  choć fale germanizmu groźne biły i  zalaniem ziemiom kaszubskim zagrażały, Kaszuba stał twardy i  niewzruszony, jak ona – skała na morzu. Zawładnąć sobą nie dał, ducha polskiego w  swej checzy kaszubskiej pielęgnował, pomimo wszelkich wysiłków nauczycieli germanizatorów, a  nieraz i  księży. Tem samem ziemie i  morze kaszubskie dla Polski zachował”.

Generał wspomina dalej w  „Pamiętnikach”:

,,Pod pięknie udekorowanym namiotem odprawiona została msza św. celebrowana przez Dziekana Frontu Pomorskiego księdza Wryczę. Po mszy św. jeszcze przejechałem przed frontem oddziałów ustawionych wzdłuż wybrzeża. Na prawym skrzydle stał 1-szy pułk Ułanów Krechowieckich. Przeglądałem wojsko przy dźwiękach hymnu narodowego i  salucie armatnim wjeżdżając przytem w  wodę morza częściowo zamarzniętego: lód łamał się pod nogami końskimi. Na samym wybrzeżu na pięknie wybudowanym postumencie drewnianym stał stary strażnik polskiego morza – kaszubski rybak, w  stroju rybackim z  wiosłem na ramieniu i  młody marynarz nowej wojennej marynarki polskiej”.

12 lutego generał na pokładzie rybackiej łodzi odbył rejs po otwartym Bałtyku. Sięgnijmy znów do jego wspomnień:

,,W  Wielkiej Wsi, mniej więcej w  tym miejscu, gdzie obecnie osada Hallerowo, wypłynęliśmy małym motorowym kutrem rybackim o  niemieckiej jeszcze nazwie Seestren, a  lądowaliśmy w  tym miejscu, gdzie obecnie jest port Władysławowo. (…) Stanąwszy na lądzie byliśmy przyjęci przez delegację wiejską (…) dzieci odśpiewały pieśń Gwiazdo morza, a  potem cała ludność zaśpiewała Boże coś Polskę”.

Wśród witających generała był malarz Julian Fałat, który potem utrwalił pędzlem dzień odzyskania morza dla Polski.

Następne tygodnie upłynęły generałowi na objeździe odzyskanego Pomorza. Za zasługi w  dowodzeniu frontem pomorskim i  wcześniej w  wojnie z  Ukrainą, generał Józef Haller otrzymał krzyż Virtuti Militari V klasy.

Wspominając zaślubiny Polski z  morzem nie można pominąć innej znaczącej postaci z  wydarzeniem tym związanej. Kaszub Antoni Abraham – ludowy poeta, działacz patriotyczny, w  czasach zaboru niestrudzenie głoszący polskość Pomorza. Abrahama nazywano „królem Kaszubów”. Był jednym z  delegatów na konferencję pokojową w  Wersalu i jak głosi legenda, waląc pięścią w  stół domagał się głośno przyłączenia Kaszub do Polski, czemu przeciwny był Lloyd George. Abraham brał udział w  uroczystości zaślubin Polski z  morzem, związany był bowiem z  armią generała Hallera, z  którą rok wcześniej wrócił do Polski. Po wojnie zamieszkał w  Gdyni i mimo ciężkiej choroby niestrudzenie walczył o polskość Kaszub; zmarł trzy lata po powrocie Polski nad Bałtyk.

Generał Haller emocjonalnie związał się z  Pomorzem, często spędzał urlop we Władysławowie, w  skromnym drewnianym domku nazwanym Hallerówką, podarowanym mu przez jego błękitnych żołnierzy. Dziś dom stanowi oddział Muzeum Ziemi Puckiej. Znajduje się przy ulicy Morskiej 6 we Władysławowie. Ziemię pod budowę domku podarował ppłk. Henryk Bagiński. W  domku tym często odwiedzali generała harcerze, spędzający nad morzem wakacje na obozach letnich. Po II wojnie światowej komuna skrzętnie zacierała ślady Błękitnego Generała i  domek po nim stał się zwykłym lokalem komunalnym. Dopiero w  1981 r. przekazano go na działalność muzealną. Utworzono wówczas pierwszą izbę pamięci Hallera. Na dobrą sprawę dopiero w  2000 r. Hallerówka stała się tym, czym winna być zawsze – Centrum Pamięci gen. Józefa Hallera i  Błękitnej Armii, a  od 2013 Oddziałem Muzeum Ziemi Puckiej.

Stałą wystawą w  Hallerówce jest ekspozycja: Generał Józef Haller na Pomorzu – Dla Ciebie Polsko i  dla Twej Chwały. Życie i  służba gen. J. Hallera (1873-1960). Wśród pamiątek związanych z  Błękitną Armią i  jej wodzem, najcenniejsze są rzeczy osobiste generała, podarowane przez jego rodzinę.

Dokonany przez generała Hallera akt zaślubin Polski z  Bałtykiem opiewany był w  poezji i  pieśni patriotycznej, utrwalony na płótnie przez Juliana Fałata i  Wojciecha Kossaka, zatrzymany w  kadrach dokumentalnych filmów i  fotografii.

Dziś powoli powraca skutecznie wymazana przez komunę z  pamięci Polaków wiedza o  postaciach rangi Józefa Hallera i  podniosłych wydarzeniach historycznych, takich jak odzyskanie przez Polskę dostępu do morza.

Zanim to zdarzenie nie zaistnieje w  świadomości Polaków na tyle, by „zasłużyć” na godne obchody, pozostaje nam pamiętać i  przekazywać innym, że 11 lutego 1920 roku nastąpiły zaślubiny Polski z  morzem dokonane przez dowódcę Błękitnej Armii, generała Józefa Hallera.

Donata Dominik-Stawicka