13 marca 1881 roku 26-letni Polak Ignacy Hryniewiecki dokonał udanego zamachu na cara Rosji Aleksandra II. Sam zmarł tego samego dnia, na skutek odniesionych obrażeń.

Hryniewiecki urodził się w polskiej rodzinie szlacheckiej herbu Przeginia, w majątku Basin w pobliżu Bobrujska. Po ukończeniu gimnazjum w Białymstoku podjął studia matematyczne w Petersburgu. Szybko związał się z działaczami antycarskiej organizacji Narodna Wola. W tym czasie trwały prześladowania powstańców styczniowych. Wielu zamordowano lub zesłano na Sybir, pozbawiając majątków. W tych warunkach konspiratorzy podjęli kilka prób zabicia cara. Udało się to dopiero za siódmym razem. 13 marca 1881 roku car w drodze powrotnej do Pałacu Zimowego wpadł w zasadzkę. Pierwsza bomba nie zrobiła władcy krzywdy, ale w odwodzie czekała kolejna grupa spiskowców. Tym razem władca nie miał już tyle szczęścia. Bomba pozbawiła go nogi, zabiła dwóch członków jego ochrony i raniła kilkadziesiąt innych osób – w tym samego zamachowca. Aleksandra II przetransportowano do pałacu, gdzie wkrótce zmarł. Sam Hryniewiecki także został ranny i zmarł wieczorem tego samego dnia.

Zabójstwo cara nie przyniosło oczekiwanych zmian w rosyjskim systemie politycznym. Na członków Narodnej Woli spadły natomiast brutalne represje. Wielu z nich aresztowano i skazano na karę śmierci. Na miejscu zamachu wzniesiono z rozkazu syna zmarłego cara i jego następcy Aleksandra III Sobór Zmartwychwstania Pańskiego na Krwi. Dziś jest on jedną z głównych atrakcji turystycznych Petersburga.

Fot. Wikimedia commons