19 marca obchodzimy uroczystość św. Józefa, oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Jako przybrany ojciec Jezusa, patronuje wszystkim ojcom, ale nie tylko. Ma pod swoją pieczą cały Kościół powszechny.

Ewangelie nie rozpisują się zbytnio na temat szczegółów życia św. Józefa. Poświęcają mu łącznie zaledwie 26 wierszy, a jego imię wymieniają tylko 14 razy. Wywodził się z królewskiego rodu Dawida. Był rzemieślnikiem, a na życie zarabiał stolarstwem, wykonując narzędzia gospodarcze i rolnicze. Jego życie uległo zasadniczej odmianie, kiedy zaręczył się z Maryją. Dowiedziawszy się, że jego wybranka oczekuje dziecka, chciał dyskretnie usunąć się, ale wprowadzony przez anioła w tajemnicę cudownego poczęcia wziął ją do siebie. Nie był naturalnym ojcem Jezusa, ale był nim według prawa żydowskiego, jako prawomocny małżonek Maryi. W obliczu niebezpieczeństwa wraz z Matką i Dzieckiem uciekł do Egiptu, a dopiero po śmierci Heroda udał się do Nazaretu. Po raz ostatni Józef pojawia się na kartach Pisma Świętego podczas pielgrzymki z dwunastoletnim Synem do Jerozolimy.

Jego kult rozwinął się już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Do liturgii wspomnienie św. Józefa weszło w Jerozolimie w V wieku. Na Zachodzie przyjęło się w VIII wieku. W różnych okresach uroczystość tę obchodzono m.in. w III Niedzielę Wielkanocy czy w drugą środę po Wielkanocy. Św. Józef jest patronem licznych zakonów, miast i diecezji, m.in. kaliskiej. Wzywany jest także jako patron małżonków, rodzin chrześcijańskich, cieśli, drwali, rękodzielników, robotników i rzemieślników.

Fot. domena publiczna
Tradycyjne przedstawienie świętego Józefa na obrazie XVII-wiecznego holenderskiego malarza Pietera van Lint’a